Wybierz język EoF

Ewangelia na niedzielę, 10 marca: Jana 3-14

IV Niedziela Wielkiego Postu B

"14 A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, 15 aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. 16 Albowiem tak Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. 17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby świat potępił, ale aby świat został przez Niego zbawiony. 18 Kto w Niego wierzy, nie będzie potępiony; lecz kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. 19 A sąd jest taki: światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światło, bo ich uczynki były złe. 20 Bo kto czyni zło, nienawidzi światła i nie przychodzi do światła, aby jego uczynki nie były potępiane. 21 Zamiast tego, kto postępuje zgodnie z prawdą, dochodzi do światła, aby było jasne, że jego dzieła dokonały się w Bogu”.

Jh 3-14

Drodzy Siostry i Bracia Misericordie, nazywam się Carlo Miglietta, lekarz, biblista, laik, mąż, ojciec i dziadek (www.buonabibbiaatutti.it). Również dzisiaj dzielę się z wami krótką refleksją nad Ewangelią, ze szczególnym uwzględnieniem tematu miłosierdzie.

Co to znaczy: „Kto nie wierzy, został już potępiony” (Jan. 3:18)? Czy jest to obietnica wiecznego cierpienia wśród diabłów i płomieni? Jeśli Bóg jest naprawdę miłosierdziem, przebaczeniem, czułością i miłością, czy to możliwe, że pozwoliłby swoim dzieciom na tak wiele cierpienia nawet w zaświatach? Który z nas, ziemskich ojców, posłałby kiedykolwiek swojego syna na smażenie w ogniu wiecznym, nawet gdyby dopuścił się on strasznych zbrodni? Kto z nas życzyłby swojemu synowi strasznych i niekończących się mąk, nawet gdyby był grzesznikiem? Uważajmy, abyśmy nie uważali się za lepszych ojców od Boga, który jest samą Miłością, bo to nie tylko bluźnierstwo, ale fundament ateizmu: jeśli jestem bardziej dobry i miłosierny od Boga, to mogę się obejść bez tego Boga …

Czyściec, dalsza możliwość nawrócenia

Wielu dzisiaj postrzega czyściec jako rodzaj „dodatkowego czasu”, dodatkowego czasu, który Bóg daje po śmierci tym, którzy odrzucili Go za życia, aby dać im dalszą szansę nawrócenia: „Czyściec” – napisał kardynał Martini – „to przestrzeń, w której „czujności” miłosiernie i tajemniczo rozciągniętej na czas po śmierci; jest to udział w męce Chrystusa za ostatecznym „oczyszczeniem”, które pozwoli wejść z Nim do chwały… Czyściec to jedno z ludzkich wyobrażeń, które pokazuje, jak można ocalić od piekła… Możesz dostać jeszcze jedną szansę. Jest to przedłużenie możliwości i w tym sensie jest to myśl optymistyczna.”

„Aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1 Kor. 15:28).

Ale co z piekłem? Z pewnością możliwość piekła jest obecna w wierze chrześcijańskiej. Piekło jest dogmatem wiary potwierdzonym przez Sobór Trydencki. Ale czy ktoś naprawdę może powiedzieć wieczne, ostateczne „nie” Bogu, Bogu tak kochanemu, czułemu, słodkiemu, przystojnemu, przystojnemu, czarującemu?

W tej kwestii zawsze istniały przeciwne frakcje. „Już w Nowym Testamencie konfrontowano dwie sprzeczne ze sobą tezy. Z jednej strony istnieje koncepcja „piekielna”, która pojawia się w nielicznych wypowiedziach historycznego Jezusa i która wejdzie do głównego nurtu teologii chrześcijańskiej, zwłaszcza za pośrednictwem Augustyna, Akwinaty i Kalwina. Z drugiej strony istnieje nauka o „apokatastazie”, czyli o ostatecznym, kompleksowym pojednaniu i odkupieniu, znaleziona u św. Pawła i Czwartej Ewangelii Jana, a stamtąd rozwinięta szczególnie w „mistycznej” linii teologii. Teza pierwsza podnosi niezbędny temat sprawiedliwości, która domaga się podwójnego skutku w ocenie ludzkich czynów (zbawienia dla sprawiedliwego i potępienia dla grzesznika); druga podkreśla prymat miłosiernej miłości Bożej, otwierając okno „powszechnej nadziei”” (G. Ravasi). Doktryna „apokatastasis” (apokatàstasis), „przywrócenia” lub „reintegracji” znajduje swój biblijny fundament w tekstach, które głoszą, że na końcu czasów „wszyscy zostaną poddani Synowi…”, aby Bóg może być wszystkim we wszystkich” (1 Kor. 15:27-28; Kol. 1:19-20). Dlatego ten nurt teologiczny potwierdza, że ​​piekło jest rzeczywistością przejściową i w końcu nastąpi pojednanie dla wszystkich, łącznie z demonami, gdyż nieskończona miłość Boga nie zna granic, a w końcu zatriumfuje nad wszystkim i wszystkimi. Jednakże doktryna apokatastazy została potępiona przez Kościół jako herezja na soborach w Konstantynopolu w roku 543 i później.

Pełne piekło czy puste piekło?

Zatem według Kościoła istnieje teoretyczna możliwość, że człowiek powie Bogu definitywne „nie” i w ten sposób odwracając się na zawsze od Niego, źródła radości i życia, znajdzie się w tej rzeczywistości nieszczęścia i śmierci, którą my powszechnie nazywane „piekłem”. Ale czy w praktyce człowiek może powiedzieć Bogu definitywne „nie”? W Kościele zawsze obecne były dwa przeciwstawne nurty. Z jednej strony są „justycjoniści”, którzy twierdzą, że piekło jest wypełnione wieloma niegodziwymi i brutalnymi ludźmi, którzy opanowali i zakażają ziemię. Po drugiej stronie są tak zwani „miłosierni” (CM Martini, sam Joseph Ratzinger, Karl Rahner…), którzy twierdzą, że piekło wprawdzie istnieje, ale prawdopodobnie jest puste, bo człowiekowi naprawdę trudno jest odrzucić Boga z pełnym ostrzeżeniem i świadomą zgodą. Często ci, którzy sprzeciwiają się Bogu, czynią to dlatego, że mają o Nim wypaczony pogląd lub złe świadectwo od wierzących i dlatego ich osobista odpowiedzialność jest ograniczona.

Debata pomiędzy „justycalizmem” a „miłosiernymi” będzie trwała jeszcze długo. W każdym razie lepiej jest być życzliwym, wyrozumiałym i mieć szerokie horyzonty w osądach, gdyż Jezus ostrzega: „Jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą” (Łk 7-36). Przystoi nam więc być bardzo wyrozumiałymi….

I zawsze pamiętajcie, że „Bóg tak umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3-15).

Szczęśliwego Miłosierdzia dla wszystkich!

Wszystkich, którzy chcieliby przeczytać pełniejszą egzegezę tekstu lub jakieś spostrzeżenia, proszę pytać migliettacarlo@gmail.com.

Źródło

Spazio Spadoni

Może Ci się spodobać